Firma windykacyjna to działalność gospodarcza, która cieszy się złą sławą. Błędnie jest kojarzona z odbieraniem ludziom pieniędzy. Prawda jest jednak taka, że w większości przypadków windykatorzy robią więcej dobrego niż złego. To oni bowiem odzyskują uczciwie zarobione fundusze, które bezprawnie przywłaszczył sobie dłużnik.
W jaki sposób przebiega windykacja długów?
Warto wspomnieć, że windykację dzielimy na dwa podstawowe rodzaje:
1. Twardą
2. Miękką
Ta pierwsza to działania siłowe. Nie są najlepszym rozwiązaniem. Często prowadzą do tego, że dłużnik zaczyna się ukrywać i odzyskanie pieniędzy staje się jeszcze trudniejsze niż wcześniej. Po drugie, zastraszanie, a tym bardziej naruszanie nietykalności osobistej, jest nielegalne (a nawet karalne).
Dlatego właśnie lepiej sięgać po formy windykacji miękkiej. Zasadniczo ten typ nacisku sprowadza się do rozmów i dawania dłużnikowi poczucia, że windykatorzy są wszędzie.
Przedsiębiorcy działający tą metodą będą więc ustawicznie dzwonić, mailować, a także odwiedzać. Będą też próbowali skontaktować się z jak największą liczbą kontrahentów biznesowych zadłużonego. W razie zgody, odwiedzą innych przedsiębiorców, żeby po prostu porozmawiać. Cele takiego działania są dwa. Po pierwsze, utwierdzenie dłużnika w przekonaniu, że nie ma ucieczki. Po drugie, niejednokrotnie próba wybadania, w jaki sposób można na niego wpłynąć, aby oddał pieniądze.
Windykacja międzynarodowa
Niestety w wypadku dużych zaległości dłużnicy często wybierają opcję ucieczki. W momencie, w którym orientują się, że ciężko im się ukryć w kraju, wyjeżdżają za granicę. A tam faktycznie stają się o wiele bardziej nieuchwytni. Windykowanie poza danym państwem jest mocno utrudnione. Przede wszystkim pojawiają się problemy natury technicznej. Pracownicy, którzy próbują odebrać pieniądze, muszą mówić językiem kraju, do którego uciekł dłużnik.
Oczywiście w Wielkiej Brytanii nie ma problemu. Natomiast znalezienie windykatorów biegle posługujących się francuskim, czeskim czy tym bardziej portugalskim już może być nie być aż takie proste. Ponadto dochodzą kwestie kosztów. Większe odległości to od razu wyższe pieniądze na podróże związane z windykowaniem. Dłużnika już nie można tak łatwo odwiedzić.
No nieźle, ciekawy zawód 🙂